Papierowy fresk powstał z myślą o 30 metrowej ścianie na stacji Metro Marymont. Bezpośrednią inspiracją dla niej były procesje, które odbywały się w Zamku Ujazdowskim w roku 2013 podczas wystawy "British British Polish Polish: Sztuka krańców Europy, długie lata 90. i dziś". W tłumach protestujących przeciwko wystawie znalazły się też Rycerki i Rycerze Chrystusowi. Patrzyłam jak urzeczona na ich powiewające peleryny. To połączenie niemal karnawałowego przebrania z ekstremizmem religijnym wprawiało mnie w osłupienie.
Chciałam w jakiś sposób „odzobaczyć” tę sytuację, dlatego zakupiłam podobną pelerynę, zaopatrzyłam ją w emblematy krzyża, orła białego i portret Chrystusa, dokładnie takie jakie widnieją na oryginalnych pelerynach.
Postanowiłam tę sytuację odczarować, obedrzeć ją z patosu, który jej towarzyszy i zastąpić ją czymś, co przynosi radość, kojarzy się z zabawą, szczęściem. Dlatego do peleryny założyłam bardzo wysokie złote szpilki i zatańczyłam wprawiając czerwoną tkaninę w ruch. Nie ma lepszej odtrutki na złość niż widok tańczącej dziewczyny. Wyobraziłam sobie zastępy Rycerek i Rycerzy, które również tańczą.
Jak pokazuje najnowsza historia sytuacja, która w roku 2015 wydawała mi się ekstremalna w 2019 stała się rzeczywistością. Zamek Ujazdowski został przekazany bez konkursu dyrektorowi, który słynie z radykalnych prawicowych poglądów a jego zastępczyni w wywiadach przestrzega przed sztuką współczesną. Stało się to, w co jeszcze w 2015 roku wydawało mi się niemożliwe. Dziś to Rycerki i Rycerze Chrystusowi są w Zamku u siebie ze swoimi wyobrażeniami sztuki, która zamiast refleksji i dialogu proponuje jedynie słuszny przekaz w służbie religii i nacjonalizmu.
Projekt był później pokazywany również a wystawie POLKI, PATRIOTKI, REBELIANTKI w Galerii Arsenał w Poznaniu (2017) oraz w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej ELEKTROWNIA w Radomiu (2015/2016).
Papierowy fresk powstał z myślą o 30 metrowej ścianie na stacji Metro Marymont. Bezpośrednią inspiracją dla niej były procesje, które odbywały się w Zamku Ujazdowskim w roku 2013 podczas wystawy "British British Polish Polish: Sztuka krańców Europy, długie lata 90. i dziś". W tłumach protestujących przeciwko wystawie znalazły się też Rycerki i Rycerze Chrystusowi. Patrzyłam jak urzeczona na ich powiewające peleryny. To połączenie niemal karnawałowego przebrania z ekstremizmem religijnym wprawiało mnie w osłupienie.
Chciałam w jakiś sposób „odzobaczyć” tę sytuację, dlatego zakupiłam podobną pelerynę, zaopatrzyłam ją w emblematy krzyża, orła białego i portret Chrystusa, dokładnie takie jakie widnieją na oryginalnych pelerynach.
Postanowiłam tę sytuację odczarować, obedrzeć ją z patosu, który jej towarzyszy i zastąpić ją czymś, co przynosi radość, kojarzy się z zabawą, szczęściem. Dlatego do peleryny założyłam bardzo wysokie złote szpilki i zatańczyłam wprawiając czerwoną tkaninę w ruch. Nie ma lepszej odtrutki na złość niż widok tańczącej dziewczyny. Wyobraziłam sobie zastępy Rycerek i Rycerzy, które również tańczą.
Jak pokazuje najnowsza historia sytuacja, która w roku 2015 wydawała mi się ekstremalna w 2019 stała się rzeczywistością. Zamek Ujazdowski został przekazany bez konkursu dyrektorowi, który słynie z radykalnych prawicowych poglądów a jego zastępczyni w wywiadach przestrzega przed sztuką współczesną. Stało się to, w co jeszcze w 2015 roku wydawało mi się niemożliwe. Dziś to Rycerki i Rycerze Chrystusowi są w Zamku u siebie ze swoimi wyobrażeniami sztuki, która zamiast refleksji i dialogu proponuje jedynie słuszny przekaz w służbie religii i nacjonalizmu.
Projekt był później pokazywany również a wystawie POLKI, PATRIOTKI, REBELIANTKI w Galerii Arsenał w Poznaniu (2017) oraz w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej ELEKTROWNIA w Radomiu (2015/2016).
Papierowy fresk powstał z myślą o 30 metrowej ścianie na stacji Metro Marymont. Bezpośrednią inspiracją dla niej były procesje, które odbywały się w Zamku Ujazdowskim w roku 2013 podczas wystawy "British British Polish Polish: Sztuka krańców Europy, długie lata 90. i dziś". W tłumach protestujących przeciwko wystawie znalazły się też Rycerki i Rycerze Chrystusowi. Patrzyłam jak urzeczona na ich powiewające peleryny. To połączenie niemal karnawałowego przebrania z ekstremizmem religijnym wprawiało mnie w osłupienie.
Chciałam w jakiś sposób „odzobaczyć” tę sytuację, dlatego zakupiłam podobną pelerynę, zaopatrzyłam ją w emblematy krzyża, orła białego i portret Chrystusa, dokładnie takie jakie widnieją na oryginalnych pelerynach.
Postanowiłam tę sytuację odczarować, obedrzeć ją z patosu, który jej towarzyszy i zastąpić ją czymś, co przynosi radość, kojarzy się z zabawą, szczęściem. Dlatego do peleryny założyłam bardzo wysokie złote szpilki i zatańczyłam wprawiając czerwoną tkaninę w ruch. Nie ma lepszej odtrutki na złość niż widok tańczącej dziewczyny. Wyobraziłam sobie zastępy Rycerek i Rycerzy, które również tańczą.
Jak pokazuje najnowsza historia sytuacja, która w roku 2015 wydawała mi się ekstremalna w 2019 stała się rzeczywistością. Zamek Ujazdowski został przekazany bez konkursu dyrektorowi, który słynie z radykalnych prawicowych poglądów a jego zastępczyni w wywiadach przestrzega przed sztuką współczesną. Stało się to, w co jeszcze w 2015 roku wydawało mi się niemożliwe. Dziś to Rycerki i Rycerze Chrystusowi są w Zamku u siebie ze swoimi wyobrażeniami sztuki, która zamiast refleksji i dialogu proponuje jedynie słuszny przekaz w służbie religii i nacjonalizmu.
Projekt był później pokazywany również a wystawie POLKI, PATRIOTKI, REBELIANTKI w Galerii Arsenał w Poznaniu (2017) oraz w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej ELEKTROWNIA w Radomiu (2015/2016).
Papierowy fresk powstał z myślą o 30 metrowej ścianie na stacji Metro Marymont. Bezpośrednią inspiracją dla niej były procesje, które odbywały się w Zamku Ujazdowskim w roku 2013 podczas wystawy "British British Polish Polish: Sztuka krańców Europy, długie lata 90. i dziś". W tłumach protestujących przeciwko wystawie znalazły się też Rycerki i Rycerze Chrystusowi. Patrzyłam jak urzeczona na ich powiewające peleryny. To połączenie niemal karnawałowego przebrania z ekstremizmem religijnym wprawiało mnie w osłupienie.
Chciałam w jakiś sposób „odzobaczyć” tę sytuację, dlatego zakupiłam podobną pelerynę, zaopatrzyłam ją w emblematy krzyża, orła białego i portret Chrystusa, dokładnie takie jakie widnieją na oryginalnych pelerynach.
Postanowiłam tę sytuację odczarować, obedrzeć ją z patosu, który jej towarzyszy i zastąpić ją czymś, co przynosi radość, kojarzy się z zabawą, szczęściem. Dlatego do peleryny założyłam bardzo wysokie złote szpilki i zatańczyłam wprawiając czerwoną tkaninę w ruch. Nie ma lepszej odtrutki na złość niż widok tańczącej dziewczyny. Wyobraziłam sobie zastępy Rycerek i Rycerzy, które również tańczą.
Jak pokazuje najnowsza historia sytuacja, która w roku 2015 wydawała mi się ekstremalna w 2019 stała się rzeczywistością. Zamek Ujazdowski został przekazany bez konkursu dyrektorowi, który słynie z radykalnych prawicowych poglądów a jego zastępczyni w wywiadach przestrzega przed sztuką współczesną. Stało się to, w co jeszcze w 2015 roku wydawało mi się niemożliwe. Dziś to Rycerki i Rycerze Chrystusowi są w Zamku u siebie ze swoimi wyobrażeniami sztuki, która zamiast refleksji i dialogu proponuje jedynie słuszny przekaz w służbie religii i nacjonalizmu.
Projekt był później pokazywany również a wystawie POLKI, PATRIOTKI, REBELIANTKI w Galerii Arsenał w Poznaniu (2017) oraz w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej ELEKTROWNIA w Radomiu (2015/2016).
Papierowy fresk powstał z myślą o 30 metrowej ścianie na stacji Metro Marymont. Bezpośrednią inspiracją dla niej były procesje, które odbywały się w Zamku Ujazdowskim w roku 2013 podczas wystawy "British British Polish Polish: Sztuka krańców Europy, długie lata 90. i dziś". W tłumach protestujących przeciwko wystawie znalazły się też Rycerki i Rycerze Chrystusowi. Patrzyłam jak urzeczona na ich powiewające peleryny. To połączenie niemal karnawałowego przebrania z ekstremizmem religijnym wprawiało mnie w osłupienie.
Chciałam w jakiś sposób „odzobaczyć” tę sytuację, dlatego zakupiłam podobną pelerynę, zaopatrzyłam ją w emblematy krzyża, orła białego i portret Chrystusa, dokładnie takie jakie widnieją na oryginalnych pelerynach.
Postanowiłam tę sytuację odczarować, obedrzeć ją z patosu, który jej towarzyszy i zastąpić ją czymś, co przynosi radość, kojarzy się z zabawą, szczęściem. Dlatego do peleryny założyłam bardzo wysokie złote szpilki i zatańczyłam wprawiając czerwoną tkaninę w ruch. Nie ma lepszej odtrutki na złość niż widok tańczącej dziewczyny. Wyobraziłam sobie zastępy Rycerek i Rycerzy, które również tańczą.
Jak pokazuje najnowsza historia sytuacja, która w roku 2015 wydawała mi się ekstremalna w 2019 stała się rzeczywistością. Zamek Ujazdowski został przekazany bez konkursu dyrektorowi, który słynie z radykalnych prawicowych poglądów a jego zastępczyni w wywiadach przestrzega przed sztuką współczesną. Stało się to, w co jeszcze w 2015 roku wydawało mi się niemożliwe. Dziś to Rycerki i Rycerze Chrystusowi są w Zamku u siebie ze swoimi wyobrażeniami sztuki, która zamiast refleksji i dialogu proponuje jedynie słuszny przekaz w służbie religii i nacjonalizmu.
Projekt był później pokazywany również a wystawie POLKI, PATRIOTKI, REBELIANTKI w Galerii Arsenał w Poznaniu (2017) oraz w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej ELEKTROWNIA w Radomiu (2015/2016).
Papierowy fresk powstał z myślą o 30 metrowej ścianie na stacji Metro Marymont. Bezpośrednią inspiracją dla niej były procesje, które odbywały się w Zamku Ujazdowskim w roku 2013 podczas wystawy "British British Polish Polish: Sztuka krańców Europy, długie lata 90. i dziś". W tłumach protestujących przeciwko wystawie znalazły się też Rycerki i Rycerze Chrystusowi. Patrzyłam jak urzeczona na ich powiewające peleryny. To połączenie niemal karnawałowego przebrania z ekstremizmem religijnym wprawiało mnie w osłupienie.
Chciałam w jakiś sposób „odzobaczyć” tę sytuację, dlatego zakupiłam podobną pelerynę, zaopatrzyłam ją w emblematy krzyża, orła białego i portret Chrystusa, dokładnie takie jakie widnieją na oryginalnych pelerynach.
Postanowiłam tę sytuację odczarować, obedrzeć ją z patosu, który jej towarzyszy i zastąpić ją czymś, co przynosi radość, kojarzy się z zabawą, szczęściem. Dlatego do peleryny założyłam bardzo wysokie złote szpilki i zatańczyłam wprawiając czerwoną tkaninę w ruch. Nie ma lepszej odtrutki na złość niż widok tańczącej dziewczyny. Wyobraziłam sobie zastępy Rycerek i Rycerzy, które również tańczą.
Jak pokazuje najnowsza historia sytuacja, która w roku 2015 wydawała mi się ekstremalna w 2019 stała się rzeczywistością. Zamek Ujazdowski został przekazany bez konkursu dyrektorowi, który słynie z radykalnych prawicowych poglądów a jego zastępczyni w wywiadach przestrzega przed sztuką współczesną. Stało się to, w co jeszcze w 2015 roku wydawało mi się niemożliwe. Dziś to Rycerki i Rycerze Chrystusowi są w Zamku u siebie ze swoimi wyobrażeniami sztuki, która zamiast refleksji i dialogu proponuje jedynie słuszny przekaz w służbie religii i nacjonalizmu.
Projekt był później pokazywany również a wystawie POLKI, PATRIOTKI, REBELIANTKI w Galerii Arsenał w Poznaniu (2017) oraz w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej ELEKTROWNIA w Radomiu (2015/2016).
Papierowy fresk powstał z myślą o 30 metrowej ścianie na stacji Metro Marymont. Bezpośrednią inspiracją dla niej były procesje, które odbywały się w Zamku Ujazdowskim w roku 2013 podczas wystawy "British British Polish Polish: Sztuka krańców Europy, długie lata 90. i dziś". W tłumach protestujących przeciwko wystawie znalazły się też Rycerki i Rycerze Chrystusowi. Patrzyłam jak urzeczona na ich powiewające peleryny. To połączenie niemal karnawałowego przebrania z ekstremizmem religijnym wprawiało mnie w osłupienie.
Chciałam w jakiś sposób „odzobaczyć” tę sytuację, dlatego zakupiłam podobną pelerynę, zaopatrzyłam ją w emblematy krzyża, orła białego i portret Chrystusa, dokładnie takie jakie widnieją na oryginalnych pelerynach.
Postanowiłam tę sytuację odczarować, obedrzeć ją z patosu, który jej towarzyszy i zastąpić ją czymś, co przynosi radość, kojarzy się z zabawą, szczęściem. Dlatego do peleryny założyłam bardzo wysokie złote szpilki i zatańczyłam wprawiając czerwoną tkaninę w ruch. Nie ma lepszej odtrutki na złość niż widok tańczącej dziewczyny. Wyobraziłam sobie zastępy Rycerek i Rycerzy, które również tańczą.
Jak pokazuje najnowsza historia sytuacja, która w roku 2015 wydawała mi się ekstremalna w 2019 stała się rzeczywistością. Zamek Ujazdowski został przekazany bez konkursu dyrektorowi, który słynie z radykalnych prawicowych poglądów a jego zastępczyni w wywiadach przestrzega przed sztuką współczesną. Stało się to, w co jeszcze w 2015 roku wydawało mi się niemożliwe. Dziś to Rycerki i Rycerze Chrystusowi są w Zamku u siebie ze swoimi wyobrażeniami sztuki, która zamiast refleksji i dialogu proponuje jedynie słuszny przekaz w służbie religii i nacjonalizmu.
Projekt był później pokazywany również a wystawie POLKI, PATRIOTKI, REBELIANTKI w Galerii Arsenał w Poznaniu (2017) oraz w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej ELEKTROWNIA w Radomiu (2015/2016).
Papierowy fresk powstał z myślą o 30 metrowej ścianie na stacji Metro Marymont. Bezpośrednią inspiracją dla niej były procesje, które odbywały się w Zamku Ujazdowskim w roku 2013 podczas wystawy "British British Polish Polish: Sztuka krańców Europy, długie lata 90. i dziś". W tłumach protestujących przeciwko wystawie znalazły się też Rycerki i Rycerze Chrystusowi. Patrzyłam jak urzeczona na ich powiewające peleryny. To połączenie niemal karnawałowego przebrania z ekstremizmem religijnym wprawiało mnie w osłupienie.
Chciałam w jakiś sposób „odzobaczyć” tę sytuację, dlatego zakupiłam podobną pelerynę, zaopatrzyłam ją w emblematy krzyża, orła białego i portret Chrystusa, dokładnie takie jakie widnieją na oryginalnych pelerynach.
Postanowiłam tę sytuację odczarować, obedrzeć ją z patosu, który jej towarzyszy i zastąpić ją czymś, co przynosi radość, kojarzy się z zabawą, szczęściem. Dlatego do peleryny założyłam bardzo wysokie złote szpilki i zatańczyłam wprawiając czerwoną tkaninę w ruch. Nie ma lepszej odtrutki na złość niż widok tańczącej dziewczyny. Wyobraziłam sobie zastępy Rycerek i Rycerzy, które również tańczą.
Jak pokazuje najnowsza historia sytuacja, która w roku 2015 wydawała mi się ekstremalna w 2019 stała się rzeczywistością. Zamek Ujazdowski został przekazany bez konkursu dyrektorowi, który słynie z radykalnych prawicowych poglądów a jego zastępczyni w wywiadach przestrzega przed sztuką współczesną. Stało się to, w co jeszcze w 2015 roku wydawało mi się niemożliwe. Dziś to Rycerki i Rycerze Chrystusowi są w Zamku u siebie ze swoimi wyobrażeniami sztuki, która zamiast refleksji i dialogu proponuje jedynie słuszny przekaz w służbie religii i nacjonalizmu.
Projekt był później pokazywany również a wystawie POLKI, PATRIOTKI, REBELIANTKI w Galerii Arsenał w Poznaniu (2017) oraz w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej ELEKTROWNIA w Radomiu (2015/2016).